sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 3 "Błędny Rycerz"

    Zgodnie z zapowiedzią, profesor Horacy Slughorn pojawił się w domu państwa Evans, w poniedziałek o godzinie siódmej rano. Gdy rodzice Lily zaprosili go do domu, Slughorn podszedł do kominka i wsypał do niego garstkę jakiegoś proszku, z woreczka wyciągniętego z kieszeni. Gdy nic się nie stało, zwrócił się do rodziców dziewczynki.
- Widzę, że wasz kominek nie jest połączony z siecią Fiuu - Państwo Evans spojrzeli na czarodzieja, wyraźnie nie rozumiejąc, o co mu chodzi. Nauczyciel z uśmiechem machnął ręką i oświadczył.
- Za parę dni przyślę tu kogoś z Ministerstwa, żeby go podłączyli. - Mary Evans wzruszyła ramionami i podała córce, która stała w przedpokoju gotowa do wyjścia, kilka banknotów. Lily włożyła pieniądze do portmonetki.

***

    Gdy dziewczyna wraz ze Slughornem wyszli z domu i stanęli przy ulicy, Lily poczuła się trochę zawiedziona. Spodziewała się teleportacji, albo chociaż lotu na miotle, jednak gdy profesor wyjął z kieszeni szaty różdżkę i machnął nią w powietrzu, oczy Lily omal nie wyskoczyły z orbit. Tuż przed nimi na ulicy stał duży trzypiętrowy autobus, podobny do wielu autobusów jeżdżących po ulicach Londynu. Różnił się on jednak od nich kolorem, wnętrzem i ilością pięter. Przez szybę Lily dostrzegła znajdujące się wewnątrz łóżka. Po chwili z autobusu wysiadł mężczyzna w średnim wieku i odchrząknął, po czym stojąc na baczność wyrecytował.
- Witam w "Błędnym Rycerzu", ja mam na imię Ernie i jestem tutaj konduktorem - po tej prezentacji ukłonił się i gestem zaprosił dziewczynkę, wraz z nauczycielem do środka. Lily rozejrzała się wokoło. Oprócz łóżek były tutaj także fotele oraz schody prowadzące do wyższej części autobusu. Jednak jej uwagę przykuł automat, z którego, jak wyjaśnił Ernie, za dodatkową opłatą, można było napić się gorącej czekolady. Profesor kupił bilety u konduktora i wręczył jeden Lily. Po chwili "Błędny Rycerz" ruszył z miejsca.

Proszę oto nowy rozdział. Trochę krótki, ale mam nadzieję, że wam się spodoba. :)
~ Meg

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiem i przepraszam, że taki krótki. Postaram się nadrobić braki w pisaniu i obiecuję, że kolejny rozdział będzie dłuższy. :)

      Usuń
  2. Hm, rozdział króciutki, poprzednie też nie były za długie, ale spokojnie można już powiedzieć że Twoj blog ma potencjał ;)
    Piszesz ładne opisy i są one dosyć płynne, ale mam jedną uwagę: podczas dnia w Błekitnym Rycerzu nie było łóżek :)
    Oprocz tego wszystko było fajnie, tylko krótko i mam nadzieję że następnym razem dłużej, bo naprawdę mnie wciągnęło. Pozdrawiam!
    http://commentarius-lily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Jestem też bardzo wdzięczna za wszystkie Twoje wskazówki. Na przyszłość postaram się pamiętać o takich szczegółach. :) Na pewno zajrzę na twojego bloga. ;)

      Usuń
  3. Ale krótki :(. A miałam nadzieję, na zakupy... Tylko podsyciłaś mój apetyt na nowy rozdział... Mam nadzieję, że bedzie szybko ;>/
    Co mogę powiedzieć- Slughorn zrobił wielkie buuum, pewnie widząc rozczarowaną minę Lily. Współczuje jej trochę, ja bym nie chciała się tak od razu teleportować, jeszcze ją zniechęci do magii i będzie :P.
    Piszesz bardzo fajnie, masz ładny styl- opis Błędnego Rycerza mi się spodobał. Jestem ciekawa jak Lily przeżyje tą przejażdżkę- biedna przyzwyczajona do naszych, mugolskich autobusów, które jadą pięć na godzinę :D.
    Dobra, czekam na nn! Pisz szybko, koniecznie!
    [hogwart-z-tamtych-lat]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja uwielbiam Slughorna, pewnie dlatego, że przypomina mi takiego poczciwego wujaszka ;) Obiecuję, że już wkrótce zaspokoję twój "apetyt" na nowe rozdziały. :)

      Usuń