poniedziałek, 26 maja 2014

Ummmm... Błagam nie bijcie!

  Uhmm... Cześć Wam. Co tam u Was? *rozgląda się nerwowo po czym pada na kolana i tłucze czołem o podłogę* Błagam Was nie bijcie! Naprawdę dekapitacja głowy nie jest przyjemna! (tak sądzę) Proszę! Zaraz, zaraz... Co? Przecież i tak tego nikt nie czyta. *wstaje z kolan, otrzepuje się i z niepokojem sprawdza czy nikt tego nie widział* Uff... <błogi wyraz twarzy> Tak czy inaczej jeśli jakiś zbłakany wędrowiec lub ktoś inny zagubił się gdzieś tutaj, to mam nadzieję, że powtórzy Wam tę wiadomość (chyba, że sami ją przeczytacie, co jest raczej bardziej prawdopodobne). Chcę Was naprawdę przeprosić za brak aktywności z mojej strony, ostatnio bardzo dużo różnych rzeczy działo się u mnie, więc jakoś nie miałam ochoty nic pisać, postaram się to jakoś wynagrodzić. W ramach malutkiego zadośćuczynienia postaram się wrzucić wam dwa minitekściki, które może rozwinę, a wcześniej pojawiły sie gdzieś indziej (oba związane z tematyką potterowską). Mam jeszcze trzeci, ale on ze względu na brak związku z blogiem pójdzie raczej na "Z innej beczki" (chyba, ze będziecie chcieli go tutaj). To jak, wrzucać? Piszcie w komentarzach czy chcecie je przeczytać. :)

P.S. Zapraszam was na bloga "Well, you are quite nice. You know?" Prowadzonego przez Mildredred, a którego ja ilustruję (to właśnie tam jest jeden z moich tekstów).

P.S.2 Przepraszam za błędy stylistyczne, które wynikają z tego, ze tekst był pisany na totalnym "spontanie".

Pozdrawiam misiaki,
Wasza Meg :)